W Warszawie w sobotę 11 czerwca Polskie Towarzystwo Archiwistyczne wraz z Archiwum Polskiej Akademii Nauk zorganizowało w Pałacu Staszica Piknik Archiwalny z okazji Międzynarodowego Dnia Archiwisty. W holu Pałacu i we wszystkich salach konferencyjnych zaprezentowało się ponad 20 archiwów, a na dziedzińcu wewnętrznym odbywał się Jarmark Łowicki z degustacją potraw regionalnych i piwa.
Okazuje się, że na świecie, także w krajach„starej” Unii Europejskiej zawód archiwisty jest ceniony przez społeczeństwo, pozycja zawodowa archiwisty jest wysoka, często archiwista znajduje się w składzie zarządu firmy. W epoce dokumentu elektronicznego współczesny archiwista przekształca się z dawnego „strażnika” makulatury (oprócz dokumentów stanowiących zasób narodowy, pozostała dokumentacja papierowa jest tylko okresowo przechowywana, a potem niszczona) w menedżera dokumentów (record manager).Tymczasem w Polsce zawód archiwisty cechuje niski prestiż społeczny. Często obowiązki archiwisty pracodawca zleca jako dodatkowe zajęcie pracownikowi administracji albo bibliotekarzowi, jeśli w zakładzie pracy (np. na uczelni niepublicznej) działa biblioteka. Okazuje się, że w Kodeksie Pracy archiwista to osoba zajmująca się archiwum posiadająca wykształcenie średnie. Archiwiści samorządowi od lat propagują podniesienie prestiżu archiwisty zarządzającego archiwum zakładowym. W dniach 9-11 czerwca w Zakopanem, w tamtejszym Urzędzie Miejskim,obradowali aktywiści Sekcji Archiwistów Samorządowych Stowarzyszenia Archiwistów Polskich na VIII Zjeździe poświęconym nowemu prawu archiwalnemu obowiązującemu od stycznie br. w administracji samorządowej. Nowe przepisy uwzględniają możliwość wprowadzenia w urzędach administracji samorządowej elektronicznego zarządzania dokumentacją i dopuszczają tym samym istnienie dokumentu tylko w formie elektronicznej, bez wersji papierowej. Funkcjonowanie elektronicznego systemu zarządzania dokumentacją wymaga od archiwisty podniesienia kwalifikacji w zakresie obsługi urządzeń komputerowych. Tymczasem archiwista w urzędzie miasta, gminy czy powiatu pracuje na stanowisku urzędniczym, często w wydziale administracyjno-gospodarczym razem z kierowcami, pracownikami fizycznymi, i stąd jego prestiż jest niski. Można by powiedzieć, że status archiwisty równy jest sprzątaczce, ale obecnie w urzędach zatrudniane są zewnętrzne firmy zwane „serwisami sprzątającymi” zatrudniające „menedżerów czystości”. Oczywiście w dyskusji na Zjeździe Archiwistów Samorządowych działacze SAP podnieśli sprawę prestiżu i kwalifikacji archiwisty, ale prowadząca szkolenie przedstawicielka Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych stwierdziła w odpowiedzi, że wielkim osiągnięciem podnoszącym prestiż archiwisty samorządowego jest wprowadzenie zawodu archiwisty do Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 18 stycznia tego roku.Jednak po dogłębnej analizie tekstu tego rozporządzenia okazało się, że odpowiedni zapis charakteryzuje archiwistę samorządowego jako pracownika prowadzącego archiwum zakładowe w urzędzie administracji samorządowej.
Zatem pozostaje otwarte pytanie o status zawodu archiwisty w Polsce w XXI wieku: sprzątaczka czy członek zarządu? Oto jest PYTANIE!!!